Witam ponownie:) dzisiejszą stylizację nazwałam gry fox gdyż panują w niej głównie odcienie szarości, sama nazwa wzięła się z gry w która kiedyś za łebka pocinałam po szkole:P mianowicie Metal Gear Solid. Teraz pokrótce - mam na sobie lniany żakiet od Thierry Mugler z linii Mugler. W żakietach od tego domu mody genialny jest przede wszystkim gorsetowy krój talii który optycznie zmniejsza talię i eksponuje biodra co może mieć wiele zastosowań. Do żakietu dobrałam rurki o kroju a`la Balmain z 2010 roku z tym, że od Versace z linii Versus. Jedyną ozdobą jest modułowa bransoletka vintage z 1970 roku od manufaktury Pierre Balmain, buty od Diesel Italy. Chodziło mi głównie o utrzymanie minimalizmu, oczywiście mogłam zdecydować się na coś od Jil Sander - królowej minimalizmu ale i sukienka i żakiet są w pralni:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz