czwartek, 10 maja 2012

ESCADA Spring/Summer and some history

Witam wszystkich zebranych <3 tytułem wstępu - wkrótce wraz z firmą Fashion Gate z Wrocławia będę organizowała konkurs z bardzo ciekawą nagrodą - ciuszkiem od domu mody ESCADA. Wpis pojawi się na dniach, nie wykluczam, że będzie to w weekend. Kogo interesuje profil firmy niech zajrzy do wpisu: http://girlwhostolethestar.blogspot.com/2012/05/back-to-past-ala-ralph-lauren.html

Tyle tytułem wstępu. Przejdźmy teraz do meritum. Dom mody ESCADA powstał pod koniec lat 70tych ubiegłego wieku, brzmi dość wiekowo jednak jest to nawet niecałe półwiecze. Dom mody został założony przez tę Panią i jej męża:

(fot. Margaretha Ley, źródło: strona domu mody ESCADA: www.escada.com)

Co jest najważniejsze w trakcie kreacji marki? dobry pomysł by się wyróżnić oraz sprawne zarządzanie - zarządzaniem firmy zajął się Wolfgang Ley, mąż Margarethy, a ona sama została pierwszą dyrektor kreatywną. ESCADA w tamtym okresie wybijała się nietypowymi krojami a także sporą ilością kolorów i wzorów. Mała ciekawostka - czasem jeszcze w Second Handach lub na allegro można znaleźć nie lada rodzynki - rzeczy od ESCADA sygnowane imieniem i nazwiskiem pierwszej dyrektor kreacyjnej. Odzież tego typu wyróżnia się najwyższą jakością materiału i genialnym krojem - jeśli więc kiedyś coś takiego znajdziesz i będzie w Twoim rozmiarze to prawdopodobnie będzie leżało jak szyte na miarę:) poniżej przedstawiam kilka starych rozkładówek z czasów kultowej Margarethy Ley:


Ach... spójrzcie na te kolory, na te kroje! czy nie wydają się znajome? to przecież lata 80te - lata boomu ESCADA, a dziś, przecież te same kolory i kroje wróciły do łask, właśnie w tym sezonie. Rzuca mi się na myśl tylko jeden cytat wypowiedziany kiedyś przez samą Coco Chanel - "Moda - to co dziś ładne, ale za kilka lat będzie brzydkie. Sztuka - to co dziś brzydkie, ale za kilka lat będzie ładne" i wiecie co? Margaretha Ley zrobiła coś jeszcze większego - te rzeczy kiedyś były ładne i dziś znów są, to jest prawdziwy geniusz. Trudno jednak oczekiwać, by ta kobieta mogła się mylić. Nim zaczęła zabawę z moda była królową piękności a następnie modelką, znała więc ten świat od podszewki. Nagła śmierć Margarethy w drugiej połowie lat 80tych była dla domu mody wielkim ciosem, w tamtym okresie po wielkim boom zaczął nagle chylić się ku upadkowi. ESCADA wyszła naprzeciw kapitalizmowi - została spółka akcyjną, przyciągnęła inwestorów a wraz z nimi pieniądze. Utworzyła dodatkową markę Laurel - obecnie marka Laurel została już sprzedana i nie jest częścią tego domu mody jednak rzeczy od Laurela z czasów ich świetności również w Second Handach znajdziecie. Pamiętajcie więc Laurel w SH = ESCADA. Do grupy ESCADA należą obecnie takie marki jak ESCADA Sport, BiBA i Apriori.  Wczoraj pisałam o bankructwie domu mody Betsey Johnson, link: http://girlwhostolethestar.blogspot.com/2012/05/betsey-johnson-bankruptcy.html niestety od 2008 roku ESCADA borykała się z problemami finansowymi. Kryzys który spowodowali bankierzy z Wall Street przenosi się niestety również na świat mody. Zresztą trudno się dziwić, po śmierci Margarethy kolekcje stały się bardziej zachowawcze i powtarzalne, przez to marka również traci klientów (i mały protip - jeśli szukacie jeszcze szaleństwa starej, dobrej ESCADA to rozglądajcie się za ciuchami sygnowanymi BiBA - najbardziej oddają ducha tego domu mody). W 2009 roku ESCADA ogłosiła bankructwo i została kupiona przez multimilionerkę, panią Megha Mittal:



Spójrzmy zatem jak prezentuje się ESCADA w rękach nowej właścicielki. Poniżej przedstawiam kolekcję wiosna/lato na obecny rok:

ESCADA Spring/Summer 2012:




















W kolekcji dominują takie materiały jak len, jedwab oraz bawełna. Wiadomo, jest wiosna, zaraz będzie lato, nie ma nic lepszego niż len i biały kolor, z pewnością kolekcja jest bardzo praktyczna. Brakuje mi jednak tej pełni kolorów i szaleństwa jakie proponowała ESCADA w latach 80tych. Kolekcja przypomina trochę wejście do jednego z butików domu mody Max Mara z linii Weekend. Nie wiem czy to był zamierzony efekt ale skoro na rynku od lat jest dom mody tworzący odzież podobnego typu to jaki to ma sens? Z pewnością na wyróżnienie zasługują sukienki, są zwiewne, eleganckie i najbardziej kolorowe z całej kolekcji. Nie mogę jednak wznosić peanów nad tą kolekcją, peany wznoszę nad latami 80tymi. Oceniam kolekcję na 6/10 ze względu na praktyczność i wygodne kroje, rzeczy nie są brzydkie, są całkiem ładne, nie można im tego odmówić, wieją jednak na kilometr zachowawczością.

3 komentarze:

  1. niedawno w lumpeksie znalazłam koszulę tak jakby z pomarańczowego jeansu sygnowaną na metce właśnie "ESCADA by Margaretha Ley" :D

    OdpowiedzUsuń